Te niezwykłe tereny zielone, będące miejscem rekreacji dla mieszkańców/ek bez wątpienia zasługiwały na zachowanie – niestety dziś obserwujemy koniec tego wspaniałego miejsca, o które walczyła rzesza gliwiczan i gliwiczanek. Zostaną rozjechane przez buldożery i zabetonowane.
W sprawie ratowania Wilczych Dołów wielokrotnie występowałam do władz miejskich a także instytucji, w zadaniach, których leży nadzór na tego typu inwestycjami. Spotykałam się z osobami bezpośrednio zaangażowanymi w sprawę. Dzięki wspólnym działaniom udało się prace tymczasowo wstrzymać, ale jak widać nie zatrzymało to tragicznego procesu, który dziś obserwujemy.