Pełna kontrola nad płodnością polskich rodzin – czy to wciąż science fiction czy niestety upiorna rzeczywistość, która stanie się faktem gdy ta ustawa zostanie przyjęta?
W cieniu apogeum kolejnej fali zachorowań na koronawirusa władza funduje nam kolejne projekty ograniczające prawa Polek i Polaków.
Najnowszy projekt posła Wróblewskiego o powołaniu tzw. Instytutu Rodziny i Demografii. Organu o szerokich kompetencjach, w tym również prokuratorskich i kontrolnych. Będzie to instytucja, która wejdzie z buciorami do życia Polek i Polaków.
Będzie wpływać na nasze życie, zmuszać kobiety do rodzenia, interweniować w sprawach rozwodowych a nawet wtedy, kiedy nastolatki będą chciały przerwać ciąże.
Prokuratorska rola w rękach instytutu przeraża, bo instytut ma oskarżać. Kogo instytut będzie oskarżać? Na przykład kobiety, które przerwą ciążę za granica albo rodziców, którzy zgadzają się na przerwanie ciąży swojej córki. W roli prokuratora będzie mógł wystąpić szef Instytutu zmuszając na przykład 12 latkę do rodzenia.
To nie wszystko.
Instytut chce ograniczyć Rolę Rzecznika Praw Obywatelskich – ma być jego kontrolerem i recenzentem. Chce się dobrać również za pośrednictwem Rzecznika do Partii Politycznych. Będzie mógł badać zgodność ich programu z konstytucją. Rodzi to wiele niebezpieczeństw, a jak wiemy, dla prezeski tzw. Trybunału Konstytucyjnego nie ma rzeczy niemożliwych.
Państwo PiS chce ingerować w wybory wolnych ludzi; grzebiąc przy tym ich prywatność. Prawicowi fundamentaliści będą zmuszać kobiety do rodzenia by realizować cele demograficzne; wbrew ich woli i pomimo ich sprzeciwu.
Co więcej, Instytut mógłby przetwarzać wszystkie informacje, w tym dane osobowe niezbędne do realizacji swoich celów. Jakie dane osobowe są niezbędne do zwiększenia liczby urodzeń? Informacje o ciąży, stosowanej antykoncepcji i przerwanych ciążach.
Przypomnijmy, że poseł Wróblewski jest odpowiedzialny za wniosek do usłużnego Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. To m.in. on ponosi moralną odpowiedzialność za narażenie kobiet w ciąży na utratę życia. Piekło kobiet jest dziełem autora tej upiornej ustawy.
W imieniu Klubu Lewicy złożyłam wniosek o odrzucenie projektu ustawy o Instytucie Rodziny i Demografii w pierwszym czytaniu.