Tej śmierci można było uniknąć.

To nie aborcja zabija, zabija jej zakaz. Szokujące okoliczności śmierci 30 letniej Izabeli dobitnie pokazują, że restrykcyjne zakazy aborcji nie chronią życia, ale je odbierają.

Korespondencja zmarłej kobiety wychodząca na światło dzienne jest świadectwem tego, że trzydziestolatka była świadoma niebezpieczeństwa, które wiązało się z utrzymaniem ciąży – mieli wiedzieć również o tym lekarze. Izabela mogła żyć, ale zabiła ją bierność medyków obawiających się sankcji prawnych. To skutek barbarzyńskiego prawa, które prowadzi do dramatów. Jej serce wcale nie biło inaczej, nie było warte mniej.

Tymczasem do Sejmu trafia straszna ustawa firmowana przez prawicowych fundamentalistów, która zrównuje aborcję z morderstwem. Spowoduje ona kolejne cierpienie, prawdopodobnie wielu osobom złamie życia a lekarzom jeszcze bardziej utrudni pracę.

Nie ma na to mojej zgody, nie pozwolę na to, żeby podobne dramaty się powtarzały i stały się u nas normą. Będę walczyć o odrzucenie tej skandalicznej, nieludzkiej propozycji nowego prawa.

Składam rodzinie oraz najbliższym Izabeli najszczersze wyrazy współczucia. Łącze się z Wami w tych trudnych dla was chwilach.