Czarnek bierze się za atom.

Minister Czarnek, znany z wypowiedzi o cnotach niewieścich, a jednocześnie najbardziej niekompetentny minister w rządzie Morawieckiego, który krok za krokiem rozwala system edukacji, dostał kolejną dobrze płatną posadę rządową – będzie nadzorował budowę reaktorów jądrowych.

Aż włos się jeży na głowie. Osoba nie mająca żadnych kompetencji w sprawach energetyki jądrowej, dostała do rąk kolejną zabawkę czyli atom. Wychodzi na to, że największą kompetencją Czarnka jest brak kompetencji.

Ta zabawa może nas drogo kosztować, i to nie tylko kolejną pensję ministra Czarnka. Jak Polska może rozwinąć energetykę jądrową, zatrudniając osoby, które się na tym nie znają? PiS deklaruje walkę z nepotyzmem, a jednocześnie go uprawia w sposób najbardziej bezczelny.

Dlatego pytam ministra Czarnka, dlaczego Pan, nie mając żadnego wykształcenia w sprawach energetyki jądrowej, zdecydował się przyjąć tę posadę? Skoro pan się zdecydował, to jaki ma Pan plan?