Mieszkańców Zabrza od dawna trapi swąd odpadów z położonego nieopodal wysypiska. Do tej pory nie podjęto żadnej skutecznej inicjatywy, która dawałaby samorządom realny wpływ na tego typu zakłady. Domagam się więc podjęcia realnych działań legislacyjnych. W skierowanej do Ministra Klimatu i Środowiska Michała Kurtyki interpelacji pytam dlaczego – pomimo wielokrotnych napomnień Rzecznika Praw Obywatelskich – temat nie został odpowiednio uregulowany przez władze centralne, a w proponowanych niedawno rozwiązaniach skupiono się wyłącznie na zakładach prowadzących szeroko pojętą działaność działalność rolniczą.
oto treść interpelacji:
Warszawa, dnia 11 grudnia 2020 r.
Sz. P. Minister Klimatu i Środowiska Michał Kurtyka
Szanowny Panie Ministrze, z nieprzyjemnościami zapachowymi borykają się mieszkańcy wielu gmin w Polsce – odór generowany przez zakłady przemysłowe, pomimo dużego wpływu na komfort i jakość życia mieszkańców terenów sąsiadujących, jest praktycznie nielimitowany w świetle obowiązujących dziś przepisów.
Prywatni właściciele zakładów generujących uciążliwe immisje oraz emisje, są wyciągnięci spoza jakiejkolwiek odpowiedzialności, ponieważ nie reguluje się ich z punktu widzenia aktualnego stanu prawnego. Powyższy problem stał się przedmiotem wielu interwencji Rzecznika Praw Obywatelskich.
Kolejne rządy obiecywały rozwiązania, które ten problem ostatecznie rozwiążą, lecz próżno szukać jakichkolwiek efektów deklarowanych działań. RPO w swoim piśmie skierowanym w 2016 r. do Ministerstwa Środowiska wskazywał na brak regulacji w tym zakresie, oraz fakt, że jest adresatem wielu skarg obywateli na zakłady emitujące odór. Od wielu lat nie wdrożono stosownych rozwiązań, pomimo tego, że jak wskazywano w 2006 r. sytuacja może zostać uregulowana odpowiednim rozporządzeniem, realizującym art. 222 ust. 5 ustawy Prawo Ochrony Środowiska.
Rozporządzenie nie zostało opublikowane, ponieważ – jak podkreślano ówcześnie, trwały prace nad przeniesieniem kompetencji w zakresie regulowania problemu uciążliwości zapachowych do najniższych szczebli jednostek samorządu terytorialnego.
Rozwiązania miały polegać na oddaniu w ręce samorządowców mechanizmów, dzięki którym mogliby oni wymuszać na inwestorach budujących potencjalnie uciążliwe instalacje, oświadczenia o ich nieuciążliwości dla mieszkańców gminy; natomiast w stosunku do podmiotów już działających, samorządy posiadłyby możliwość nakładania kar finansowych do 50000 zł. Prace legislacyjne ograniczyły wówczas się do stworzenia założeń do ustawy o przeciwdziałaniu uciążliwości zapachowej. Do dziś nie istnieją uregulowania, nad którymi pracuje się już od co najmniej piętnastu lat.
Tymczasem w miastach takich jak Zabrze, które boryka się z problem odoru emitowanego przez znajdujący się nieopodal centrum miasta Zakład Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych, nieprzyjemny zapach stał się stałym elementem krajobrazu. Działalność zakładu negatywnie wpływa na wizerunek miasta, odbierając przy tym mieszkańcom komfort i wpływając niekorzystnie na ich stan psychiczny. Jest to tym bardziej bulwersujące, że w miesiącach letnich zabrzanom doskwiera swąd odpadów, a w miesiącach zimowych swąd smogu generowanego przez spalanie paliw kopalnych w kotłach bezklasowych lub niskoklasowych – tzw. kopciuchach.
Regionalny Inspektorat Ochrony Środowiska jest w przypadkach odoru bezradny, ponieważ dopóki nie istnieją dowody na to, że w powietrzu znajdują się opary niebezpieczne dla zdrowia, pozbawiony jest możliwości jakiejkolwiek realnej interwencji. Zabrze nie jest jedyną gminą, która musi mierzyć się z podobnymi trudnościami – podobne uciążliwości występują na przykład w Brzegu Dolnym, Iławie czy Łowiczku. Aktualnie przygotowywane przez rząd rozwiązania, nazywane ustawą antyodorową, są w mojej opinii niewystarczające – dotyczą wyłącznie terenów wiejskich, skupiają się na zakładach prowadzących działalność rolniczą, kompletnie pomijając przy tym problem innych potencjalnie uciążliwych.
Wreszcie projekt stara się słusznie zapobiegać podobnym incydentom, lecz brakuje w nim mechanizmów umożliwiających realny wpływ na zakłady już istniejące. Bez wątpienia problem należy rozwiązać w sposób kompleksowy, korzystając ze obszernego – dostępnego tylko dla Rządu – zaplecza ekspertskiego, odpowiedzialnego za ustalenie i wdrożenie odpowiednich limitów dopuszczalnych stężeń uciążliwych emisji odorowych. Uregulowania w tym zakresie zostały wprowadzone już m. in. Republikę Federalną Niemiec, gdzie przy pomocy olfaktometrii dynamicznej określa się stężenia nieprzyjemnych zapachów.
Należy również podkreślić, że fakt niepodjęcia tematu i bierność instytucji centralnych, mogą być interpretowane jako naruszenie artykułu 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności – na co wskazuje dotychczasowe orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. W związku z tym, działając na podstawie art. 16 ust. ustawy z dnia 9 maja 1996 roku o wykonywaniu mandatu posła i senatora (Dz.U. 1996 nr 73 poz. 350 z późn. zm.) niniejszym zwracam się do Pana Ministra z następującymi pytaniami:
● Dlaczego, pomimo wielokrotnych napomnień Rzecznika Praw Obywatelskich oraz apelów samorządów, do dziś nie wdrożono rozwiązań kompleksowych – uwzględniających interesy mieszkańców terenów dotkniętych uciążliwościami zapachowymi?
● Dlaczego Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie korzysta z mechanizmów ustawowych, umożliwiających rozprawienie się z problem odoru generowanego przez zakłady przemysłowe i składowiska odpadów?
● Dlaczego do dziś nie przyjęto tzw. ustawy antyodorowej pomimo, że w pierwotnych założeniach miała zostać uchwalona najpóźniej w III kwartale 2019 roku? W jakiej fazie znajduje się projekt?
● Czy planuje się rozszerzyć zakres powyższego projektu na inne potencjalnie uciążliwe działalności?
● Dlaczego w projekcie ustawy antyodorowej pominięto zakłady przemysłowe oraz składowiska odpadów, a skupiono się wyłącznie na działalności rolniczej?
● Dlaczego w projekcie ustawy antyodorowej brakuje rozwiązań umożliwiających wpływanie na zakłady już istniejące i prowadzące działalność?
● Czy Ministerstwo Klimatu i Środowiska od 2016 roku podjęło jakiekolwiek inne działania mogące poprawić sytuację mieszkańców gmin narażonych na zjawisko odoru?
Z wyrazami szacunku Wanda Nowicka
Posłanka na Sejm RP
zdjęcie: zabrze.naszemiasto.pl