Cieszę się, że podjęta przeze mnie interwencja w sprawie pozostawienia pięcioletniej dziewczynki w rodzinie zastępczej przyniosła efekt. Machina urzędnicza jest czasem bezduszna i nie kieruje się dobrem dziecka.
W tym przypadku próbowano odebrać dziewczynkę wspaniałej, doświadczonej i wkładającej wiele serca w opiekę nad dziećmi rodzinie zastępczej z Chorzowa i umieścić ją w rodzinnym domu dziecka. Dziecko bardzo wiele wycierpiało w swoim krótkim życiu i okrutnym byłoby po raz kolejny przewracać jej świat do góry nogami.
Dlatego cieszę się, że mogłam pomóc poprzez poparcie wniosku skierowanego przez rodzinę zastępczą do Sądu o ponowne przeanalizowanie tej delikatnej sprawy i umieszczenie dziecka w tej rodzinie. Tym razem historia ma happy end, ale niestety, nie zawsze tak się dzieje. Potrzebna jest zmiana systemowa, by jak najlepiej chronić dzieci.